BiznesEkonomiaSpołeczeństwo

To jest bardzo prawdopodobne – Olgierd Bagniewski o złotej erze USA

Program przedstawiony przez Donalda Trumpa – silna liberalizacja sfery ekonomicznej oraz silny konserwatyzm w sferze społecznej – ma duże szanse realizacji. Przypomina strategię Ronalda Reagana, która przyniosła dobre owoce, a także innych państw sukcesu, z dawniejszych przykładów możemy wskazać Singapur, z nowych – Argentynę. Warunkiem powodzenia jest silna osobowość przywódcza, którą bez wątpienia posiada prezydent Trump, a także solidne przygotowanie się w postaci odpowiednich dokumentów wykonawczych oraz lojalnej kadry urzędniczej, o co także nowy prezydent zadbał. Przed objęciem urzędu stworzono ponad 200 ustaw i rozporządzeń, które zostały podpisane i wprowadzone natychmiast oraz zgromadzono nawet kilkanaście tysięcy wykwalifikowanych osób, mogących od razu objąć kluczowe stanowiska w administracji. I to się stało. Od pierwszej godziny po zaprzysiężenia działa.

Jednym z najistotniejszych gospodarczych warunków realizacji planu „złotej ery” USA jest dolar o dominującej pozycji w światowym handlu. D. Trump podkreślał wielokrotnie swoją determinację w obronie dolara jako ostatecznej waluty rezerwowej świata i zapewne zrobi wszystko, aby taką pozostała.

W miarę jak będą zdejmowane z gospodarki obciążenia, np. związane z zielonym ładem, kosztami funkcjonowania państwa, kosztami nielegalnych imigrantów, różne regulacje i ograniczenia, ale także wraz z wpuszczaniem do cywilnych zastosowań zaawansowanych technologii wypracowanych w laboratoriach wojskowych – amerykańska produktywność będzie się zwiększać, a wolumen produkcji rosnąć. W tym samym kierunku oddziaływać będzie eliminacja lewicowych pomysłów rozbijających struktury społeczne i zmniejszających chęć do pracy.

Konieczność zagospodarowania rosnącego wolumenu produkcji wymaga wyższych możliwości eksportowych. Pojawi się więc konieczność osłabiania kursu dolara. Te sprzeczne impulsy – chęć eksportu i chęć utrzymania silnej dominacji jako waluty rezerwowej będą powodować duże wahania dolara. Można oczekiwać, że dolar będzie zachowywać się podobnie jak za „pierwszego Trumpa”,  będzie się wahał, ale te wahania kursu będą odbywały się na średnio wyższym poziomie niż dotychczas, niż w przypadku wygranej demokratów. Nie chodzi bowiem o wysoki kurs, lecz o dominację jako waluta rezerwowa.

Dzięki jeszcze silniejszej dominacji dolara jako waluty rezerwowej świata, Ameryka będzie mogła się jeszcze bardziej zadłużać, co jest warunkiem owej „złotej ery”.  Ale również znaczy to, że długi posiadane przez USA staną się jeszcze bardziej niespłacalne, a ratunkiem dla gospodarki amerykańskiej będzie „ucieczka do przodu” (albo wymiana pieniądza, albo unieważnienie tych długów, albo inna operacja). Natomiast reszta świata zostanie z nieegzekwowalnymi wierzytelnościami. Oznacza to, iż ostatecznie za tę złotą erę Ameryki zapłacą biedniejsze kraje.

Olgierd Bagniewski, główny ekonomista Klubu Dyrektorów Finansowych „Dialog”