BiznesFinanse

Pożary, powodzie, zmiany klimatyczne i możliwy upadek ubezpieczeń

Niszczycielskie pożary w Los Angeles bardzo wyraźnie pokazały jedno zagrożenie: zmiany klimatyczne podważają systemy ubezpieczeniowe, na których polegają amerykańscy właściciele domów, aby chronić się przed katastrofami. Ten rozpad zaczyna być boleśnie widoczny, gdy rodziny i społeczności walczą o odbudowę .

Jednak jest jeszcze inne zagrożenie, które pozostaje mniej rozpoznane: ten upadek może stanowić zagrożenie dla stabilności rynków finansowych w stopniu znacznie wykraczającym poza zasięg pożarów.

Od ponad dekady powszechnie przyjmuje się, że ludzkość ma trzy możliwości , jeśli chodzi o reagowanie na zagrożenia klimatyczne: dostosować się, ograniczyć lub cierpieć. Jako ekspert w dziedzinie ekonomii i środowiska wiem, że pewien stopień cierpienia jest nieunikniony — w końcu ludzie już podnieśli średnią globalną temperaturę o 1,6 stopnia Celsjusza , czyli 2,9 stopnia Fahrenheita. Dlatego tak ważne jest, aby rynki ubezpieczeniowe działały.

Podczas gdy firmy ubezpieczeniowe są często obsadzane w roli złoczyńców, gdy system działa dobrze, ubezpieczyciele odgrywają ważną rolę w poprawie dobrobytu społecznego . Gdy ubezpieczyciel ustala składki, które dokładnie odzwierciedlają i komunikują ryzyko — co ekonomiści nazywają „ubezpieczeniem aktuarialnym” — pomaga to ludziom efektywnie dzielić ryzyko, dzięki czemu każda osoba jest bezpieczniejsza, a społeczeństwo ma się lepiej.

Jednak skala i intensywność pożarów w południowej Kalifornii — częściowo związanych ze zmianami klimatycznymi, w tym rekordowo wysokimi temperaturami globalnymi w 2023 r. i ponownie w 2024 r . — zwróciły uwagę na poważny problem: w świecie dotkniętym rosnącym ryzykiem klimatycznym tradycyjne modele ubezpieczeniowe nie mają już zastosowania.

Jak zmiany klimatyczne zrujnowały ubezpieczenia

Historycznie system ubezpieczeniowy działał w oparciu o ekspertów, którzy badają zapisy przeszłych zdarzeń, aby oszacować, jak prawdopodobne jest, że zdarzenie objęte ubezpieczeniem może się wydarzyć. Następnie wykorzystują te informacje, aby określić, ile naliczyć danemu posiadaczowi polisy. Nazywa się to „wyceną ryzyka”.

Kiedy Amerykanie starają się zaciągnąć pożyczkę na zakup domu, oczekują, że pożyczkodawcy hipoteczni zmuszą ich do wykupienia i utrzymania pewnego poziomu ubezpieczenia domu, nawet jeśli zdecydują się na samodzielne ubezpieczenie na wypadek mało prawdopodobnych dodatkowych strat.

Ale dzięki zmianom klimatycznym ryzyko jest coraz trudniejsze do zmierzenia, a koszty są coraz bardziej katastrofalne . Wydaje mi się jasne, że potrzebny jest nowy paradygmat.

Kalifornia dała początek takiemu paradygmatowi dzięki programowi Fair Access to Insurance , znanemu jako FAIR. Kiedy został stworzony w 1968 r., jego autorzy spodziewali się, że zapewni ubezpieczenie tym nielicznym właścicielom, którzy nie mogli uzyskać normalnych polis, ponieważ byli narażeni na szczególne ryzyko związane z narażeniem na nietypową pogodę i lokalne klimaty.

Jednak zasięg programu jest ograniczony do 500 000 USD na nieruchomość – znacznie poniżej strat, jakie tysiące mieszkańców Los Angeles odczuwają obecnie. Całkowite straty z samego pierwszego tygodnia pożarów lasów szacuje się na ponad 250 miliardów dolarów .

Jak ubezpieczenia mogą zrujnować gospodarkę

Ten stan rzeczy nie jest niebezpieczny tylko dla właścicieli domów i społeczności — może stworzyć powszechną niestabilność finansową. I nie tylko ja to podkreślam. Przez ostatnie kilka lat bankierzy centralni w kraju i za granicą podnosili podobne obawy. Porozmawiajmy więc o ryzyku zarażenia finansowego na dużą skalę.

Każdy, kto pamięta Wielką Recesję z lat 2007–2009, wie, że pozornie lokalne problemy mogą narastać lawinowo.

W tym przypadku wartość nieprzejrzystych pakietów instrumentów pochodnych nieruchomości załamała się ze sztucznych i niemożliwych do utrzymania maksimów, pozostawiając miliony kredytów hipotecznych w całych Stanach Zjednoczonych „ pod wodą ”. Nieruchomości te nie były już wyceniane wyżej niż zobowiązania hipoteczne właścicieli, więc ich najlepszym wyborem było po prostu odstąpienie od obowiązku dokonywania miesięcznych płatności.

Pożyczkodawcy byli zmuszeni do zajęcia nieruchomości, często ponosząc ogromne straty, a załamanie się rynków nieruchomości w USA doprowadziło do globalnej recesji , która wpłynęła na stabilność finansową na całym świecie .

Ostrzeżona tym doświadczeniem, Rada Rezerwy Federalnej USA napisała w 2020 r., że „cechy zmiany klimatu mogą również zwiększać podatność systemu finansowego na zagrożenia”. Bank centralny zauważył, że niepewność i brak zgody co do ryzyka klimatycznego mogą prowadzić do nagłych spadków wartości aktywów, narażając ludzi i przedsiębiorstwa na niebezpieczeństwo.

W tym czasie Fed miał na myśli konkretny przykład klimatu nieprawdopodobnego zarażenia – globalne ryzyko wynikające z nagłych dużych wzrostów globalnego poziomu mórz w ciągu około 20 lat. Załamanie się pokrywy lodowej Antarktydy Zachodniej mogłoby spowodować takie wydarzenie, a linie brzegowe na całym świecie nie miałyby wystarczająco dużo czasu, aby się dostosować.

Fed musi teraz rozważyć inny scenariusz – taki, który nie jest hipotetyczny.

Niedawno przeprowadziła „ testy wytrzymałościowe ” banków amerykańskich, aby ocenić ich podatność na ryzyko klimatyczne. W ramach tych ćwiczeń Fed poprosił banki członkowskie o reagowanie na hipotetyczne, ale nie nieprawdopodobne scenariusze zarażenia oparte na klimacie , które zagroziłyby stabilności całego systemu.

Teraz zobaczymy, czy plany opracowane na podstawie tych testów wytrzymałościowych sprawdzą się w obliczu ogromnych pożarów szalejących na obszarze miejskim, będącym jednocześnie światowym centrum finansowym, kulturalnym i rozrywkowym.

Gary W Yohe jest profesorem ekonomii i studiów środowiskowych Fundacji Huffington na Uniwersytecie Wesleyan

Ten artykuł jest przedrukowany z The Conversation na licencji Creative Commons. Przeczytaj oryginalny artykuł .