EkonomiaSpołeczeństwoSpostrzeżenia

Przeceniamy zagrożenia – kilka prognoz na 2024 rok, które się nie spełniły

Oczywiście, rok 2024 obfitował w dramatyczne i groźne wydarzenia…. jak każdy rok w historii. Gdy się rozpoczynał, wieszczono jednak znacznie większe katastrofy i negatywne zjawiska, które jednak się nie wydarzyły.  Poniżej kilka przykładów:

  1. W 2024 roku połowa ludzkości poszła głosować. W większości krajów zachodu jest wielka polaryzacja, a w USA chyba największa. Spodziewano się wręcz wojny domowej w USA. Tymczasem wybory wygrał z bezdyskusyjną przewagą jeden z kandydatów, czego zupełnie nie przewidziano. Opozycja zaakceptowała ten wynik. Również zamachy na Trumpa nie miały dalszych konsekwencji.
  2. Spodziewano się również bardzo destrukcyjnego wpływu sztucznej inteligencji na wyborców i wybory. Tymczasem AI nie odegrała właściwie żadnej roli w tych wyborach, w innych też nie.
  3. Niemal we wszystkich krajach zachodu, gdzie odbyły się wybory, przegrały rządzące partie lub elity polityczne. Jednak nie wynikła z tego żadna rewolucja, zamach polityczny czy rozruchy społeczne, jak zapowiadano. Oczywiście, to jeszcze może się zdarzyć, bo proces przewartościowania demokracji trwa. Ale już nie w roku 2024, jak zapowiadano.
  4. Poważnych niepokojów społecznych i rozruchów politycznych spodziewano się również w związku z globalnie podwyższoną inflacją i zastojem gospodarczym, co szczególnie dotknęło kraje rozwijające. Jednak żaden kraj nie ogłosił niewypłacalności, rozruchy na wielką skalę nie wystąpiły.
  5. Wieszczono krach gospodarki amerykańskiej. Być może on się rzeczywiście zdarzy, ale w 2024 roku gospodarka amerykańska poradziła sobie najlepiej z krajów grupy G-7 (USA, Kanada, Francja, UK, Włochy, Japonia, Niemcy). Wzrosła o 2,8% (inne w okolicach 1%, a Niemcy – 0%). A jeśli chodzi o akcje, stratedzy z Wall Street znów się pomylili, o czym świadczy 25% wzrost S&P 500 w tym roku. Ale oni się mylą rok w rok, przewidując gorsze wyniki niż nastąpią w rzeczywistości.
  6. Nie wybuchła wielka wojna na Bliskim Wschodzie. Walki w Strefie Gazy nie rozszerzyły się ani w szerszą wojnę regionalną, ani nie wciągnęły mocarstw, USA czy Iranu. Nikt nie przewidział upadku reżimu Baszara Assada w Syrii.
  7. Ukraina nie została podzielona, choć Rosjanie nadal mają inicjatywę na polu bitwy. Nikt nie przewidywał ukraińskiej inwazji na Kursk, choć przewidywano większą aktywność Ukrainy w Rosji.
  8. Ludzie nie utracili kontroli nad sztuczną inteligencją, co wielu zapowiadało. Zyskała wielki rozgłos medialny i marketingowy, jednak nie odgrywa jeszcze większej roli w realnym życiu państw, społeczeństw czy firm. Co nie znaczy, że to się nie zmieni.
  9. Rosja, Korea Północna i Iran – oś państw będących w złowrogiej opozycji do demokratycznego świata – nie wzmocniły swoich możliwości i nie działają w bardziej skoordynowany i destrukcyjny sposób na arenie międzynarodowej.  Iran teraz znajduje się w narożniku w rękach Izraela, a jego najważniejsi partnerzy – Hezbollah, Hamas i rebelianci Huti z Jemenu – są w rozsypce, a  prezydent Syrii Bashar Assad został obalony.
  10. Trwała rywalizacja USA – Chiny, ale nie nastąpił zapowiadany wzrost agresji. Chiny głównie trzymały się pragmatycznie zarządzanych relacji z USA i pracowały nad umocnieniem i rozszerzeniem relacji z Europą, Indiami i innymi. Ekonomicznie, powolne ożywienie Chin utrzymało globalny wzrost poniżej oczekiwań, aczkolwiek Chiny osiągnęły swój załadany 5procentowy wzrost, mimo że wielu spodziewało się znacznie gorszego wyniku. Wraz z rozpoczęciem prezydentury Donalda Trumpa może rozpocząć się nowy rozdział w relacjach tych państw, ale to już inny rok, inne prognozy.

Wniosek: Prognozy są zawsze nadmiarowo negatywne, bo taka jest psychologia człowieka. Większość dramatów się nie wydarzy. 

Iwona D. Bartczak