Strategia gospodarcza Donalda Trumpa może przyspieszyć koniec dominacji dolara
Zwycięstwo Donalda Trumpa w listopadowych wyborach prezydenckich w USA spowodowało wzmocnienie dolara amerykańskiego. W ciągu dwóch tygodni osiągnął on najwyższy poziom od roku i od tego czasu utrzymuje swoją siłę w stosunku do głównych walut. Jego wybory ponownie przyniosły perspektywę amerykańskich ceł na import, a uwaga skupiła się na zakłóceniach w handlu światowym, jakie mogą one przynieść.
Częścią tej strategii była nie do końca zawoalowana groźba nałożenia wysokich podatków na kraje grupy BRICS , czyli czołowe rynki wschodzące, jeśli stworzą one rywala dla dolara amerykańskiego, będącego „dominującą walutą” na świecie od czasów drugiej wojny światowej.
Używanie i posiadanie dolara amerykańskiego przez inne kraje jest znane jako dolaryzacja. Ma różne poziomy znaczeniowe, od krajów takich jak Panama używających dolara amerykańskiego jako swojej waluty, po jego używanie w ustalaniu cen głównych towarów będących przedmiotem handlu międzynarodowego oraz jako waluty rezerwowej i środka płatniczego . Ta ostatnia rola wzmacnia globalny handel.
Weźmy na przykład Chile i Malezję. Każdy handel między tymi dwoma krajami będzie wiązał się z wymianą chilijskich pesos na malezyjskie ringgity, na które nie ma dużego i aktywnego rynku. Tak więc pesos są wymieniane na dolary amerykańskie, a dolary amerykańskie na ringgity, co pozwala na szybszy i bardziej opłacalny handel.
Rzeczywiście, dolar amerykański jest używany w ponad 50% faktur handlu zagranicznego i ponad 80% wszystkich transakcji walutowych na świecie. Jednak możliwe jest, że polityka zagraniczna Trumpa „America First” może przyspieszyć koniec dominacji dolara amerykańskiego.
Plusy i minusy
Dolaryzacja jest korzystna dla globalnego handlu. Ale przynosi szczególne korzyści Stanom Zjednoczonym, ponieważ inne kraje muszą posiadać dolary amerykańskie, aby ułatwić handel i płacić za wiele towarów. Oznacza to, że popyt na dolara amerykańskiego pozostaje wysoki, więc nie jest on poddawany presji deprecjacji.
Ważniejszym punktem jest być może to, że gdy kraje kupują dolary amerykańskie, nie trzymają ich w gotówce. Zamiast tego kupują bony skarbowe USA i w efekcie pożyczają pieniądze rządowi USA. Ten wysoki popyt na obligacje skarbowe USA oznacza, że rząd USA może pożyczać po niższej stawce niż byłoby to możliwe w innych okolicznościach.
Istnieją jednak również wady. Silny dolar amerykański zwiększa cenę towarów denominowanych w dolarach, a tym samym koszt handlu międzynarodowego. A dla samych Stanów Zjednoczonych silny dolar amerykański może zaszkodzić ich krajowemu eksportowi.
Te wady często prowadziły do sugestii globalnego systemu wielowalutowego, chociaż nigdy nie zyskało to popularności ani nie było poważnym rozważaniem. Ale to mogłoby się zmienić wraz z drugą prezydenturą Trumpa.
Podczas jego pierwszej kadencji takie wezwania stawały się coraz głośniejsze. Od tego czasu nastąpiły pewne zmiany w posiadaniu dolarów amerykańskich, do tego stopnia, że globalne rezerwy dolarów amerykańskich spadły .
Więc, które polityki Trumpa mogłyby przyspieszyć koniec dominacji dolara amerykańskiego? Nadchodzący prezydent jest uważany za pro-biznesowego, co prawdopodobnie przełoży się na polityki mające na celu obniżenie regulacji i podatków. Stymulowanie wzrostu krajowego doprowadzi do jeszcze silniejszego dolara amerykańskiego w czasie, gdy globalna produkcja jest skromniejsza.
Silniejszy dolar amerykański, jak wspomniano powyżej, podnosi również cenę ropy naftowej i podobnych towarów. Kraje nieuchronnie będą się zastanawiać, dlaczego na przykład za ropę z Arabii Saudyjskiej należy płacić w dolarach amerykańskich, skoro te dolary stają się droższe.
Polityka gospodarcza Trumpa prawdopodobnie zwiększy dług USA , co może zmniejszyć wartość dużych rezerw dolarów amerykańskich przechowywanych na całym świecie. Według jednego badania plany Trumpa mogą dodać aż 15 bilionów dolarów amerykańskich (11,7 biliona funtów) do długu kraju w ciągu dekady. Spadek wartości rezerw dolarów amerykańskich może spowodować, że niektóre kraje będą mniej chętne do posiadania długu USA.
Efekt tych polityk można uznać za niezamierzony. Ale inne polityki, takie jak plan Trumpa dotyczący wyższych taryf, są bardziej celowo zaprojektowane.
Silny dolar amerykański szkodzi eksportowi amerykańskiemu, ponieważ staje się on stosunkowo drogi w lokalnej walucie, a import staje się stosunkowo tani. Cła są sposobem na ochronę krajowych producentów przed tą międzynarodową konkurencją.
Jednak zakładając, że żaden inny kraj nie podejmie działań odwetowych, podniesienie taryf będzie służyć jedynie dalszemu wzmocnieniu dolara amerykańskiego, ponieważ mniejszy import oznaczać będzie mniejszą sprzedaż dolarów amerykańskich na rynku walutowym. Przynajmniej częściowo zniweluje to skutki polityki taryfowej, jednocześnie narzucając globalne koszty handlowe.
Aby uniknąć tych elementów, kraje mogłyby się zgodzić na używanie alternatyw jako waluty rezerwowej i środka do płacenia za towary międzynarodowe. Kraje BRICS rozważały odrębną walutę, która mogłaby obracać się wokół jednej lub więcej istniejących walut, takich jak euro lub juan. Groźby Trumpa mogą po prostu przyspieszyć te poszukiwania alternatywy.
Co to oznaczałoby dla USA?
Kraje musiałyby wówczas posiadać mniej dolarów amerykańskich, więc wyprzedawałyby swoje obligacje skarbowe USA. Rezultatem byłby wzrost kosztów długu dla USA i spadek wartości dolara amerykańskiego. Ironicznie rzecz biorąc, podniosłoby to cenę importu (cel polityki taryfowej Trumpa), ale mogłoby to również doprowadzić do inflacji.
W najgorszym przypadku, gdyby kraje koordynowały sprzedaż dolarów amerykańskich i obligacji skarbowych, run na dolara amerykańskiego miałby poważne konsekwencje dla USA i świata. Doprowadziłoby to do wyższych kosztów długu w USA i konieczności zmniejszenia deficytu handlowego.
Globalnie zakłóciłoby to handel, podniosło koszty transakcji i nastąpiłoby obniżenie wartości aktywów i rezerw denominowanych w dolarach. Najprawdopodobniej doprowadziłoby to do znacznej globalnej recesji.
Dolar amerykański pozostanie globalną walutą w przewidywalnej przyszłości. Jednak polityka Trumpa „America First”, a także większa militaryzacja dolara amerykańskiego, mogą doprowadzić do jego spadku z pozycji jedynej światowej waluty.
David McMillan jest profesorem finansów na Uniwersytecie w Stirling
Ten artykuł jest przedrukowany z The Conversation na licencji Creative Commons. Przeczytaj oryginalny artykuł .