Zdetronizowany mobile
Przypominamy ten artykuł – po raz pierwszy opublikowany w Business Dialog na początku kwietnia – po lekturze dopiero opublikowanego raportu firmy analitycznej TrendForce, donoszącym, że produkcja urządzeń mobilnych notuje rekordowe spadki. W Business Dialog przewidzieliśmy to już na wiosnę! W drugim kwartale tego roku wyprodukowano aż o 16,7 proc. mniej smartfonów niż w analogicznym okresie rok temu.
_________________________________________________________________________________________________________________
Czy ktoś jeszcze dwa miesiące temu pomyślałby, że telefon przestanie by centrum świata człowieka? Nie, wszystko musiało być mobilne, bo my wszyscy wraz z naszymi telefonami byliśmy supermobilni.
I nagle przestało być to aktualne. Patrzymy na dane choćby naszego serwisu Business Dialog: dzisiaj 85% uczestników czyta nas na komputerze, a tylko 15% na komórce, są to dokładnie odwrotnie proporcje niż całe lata poprzednie. I tak raczej zostanie, nawet jak wirus stanie się normalnością, a nie akceleratorem kryzysu społeczno-gospodarczego. Bo zmienił się model pracy i model konsumpcji, bo lęki pozostaną, bo skrócą się globalne łańcuchy dostaw, itd. itd. Nie będzie takiej potrzeby mobilności.
Co to oznacza dla klienta, dostawcy, operatora, dla innych graczy rynkowych?
Klient na ekranie komputera przede wszystkim widzi więcej, może wykonać więcej operacji na raz. Dostawcy kontentu, wiedząc to, muszą pokazać mu ładniejsze obrazki, animacje, show roomy, filmy Full HD lub mając nowoczesny monitor 4K. Sprzedawca musi więc bardziej zadbać o jakość graficzną i interaktywną komunikatu. Klient oglądający ofertę na telefonie dysponował krótkimi odcinkami czasu – między zadaniami w pracy, w samochodzie w korku, czekając na obiad w restauracji, w przerwach konferencji – nie był więc zbyt dociekliwy, nie miał czasu na porównania. Teraz zyskuje ten czas, będzie więc klientem bardziej wymagającym.
Będzie też umiał lepiej porównywać, nawet w kilku miejscach na raz, będzie chciałod razu dostać ofertę, sprawdzić jej wartość, zapłacić i śledzić swoją przesyłkę na każdym etapie. Oznacza to, że kończy się czas prowizorycznych „apek” do sprzedaży z ograniczoną funkcjonalnością, a zaczyna czas prawdziwego ecommerce na www zintegrowanego z systemem magazynowym i logistycznym z jednej strony, płatnościami z drugiej oraz systemem księgowym z trzeciej.
Stawia to inne wymagania dostawcom rozwiązań informatycznych. Wielkim wygranym obecnej sytuacji może stać staje się dostawca systemu operacyjnego, na którym oparte sa systemy biznesowe. Rozwiązania do handlu internetowego, które wykorzystają Windows, będą chętniej kupowane, bo będą się po prostu łatwiej integrować z systemami do obsługi biznesu firmy i tym samym będą bardziej konkurencyjne. W znacznie gorszej sytuacji są niedopracowane „apki” funkcjonujące na IOS czy Android.
Można pomyśleć, że możliwość różnorakiej aktywności na telefonie była właściwie rozwiązaniem prowizorycznym, wymuszonym sytuacją wielkiej mobilności, i właśnie następuje powrót do znacznie bardziej komfortowego korzystania z dużego monitora i klawiatury dopasowanej do rozmiarów dłoni. Może nawet uda się przywrócić sprawność wszystkich palców, a odciążyć mięśnie kciuków
Bartosz Radziszewski, Business Dialog, Klub Dyrektorów Finansowych „Dialog”