Nowe modele biznesu, nowe sposoby pracy, więcej społecznej solidarności - same dobre wiadomości
W środowisku Klubu Dyrektorów Finansowych "Dialog" wśród najważniejszych tematów jest wpływ cyfryzacji na nasze firmy, a także sytuacja na rynku pracy. Chcę wam przekazać kilka refleksji do dalszego zastanowienia na tej konferencji, na innych naszych spotkaniach, w waszych firmach, w waszych głowach.
Znacie główne trendy:
- Automatyzacja dzięki rozwojowa technologii cyfrowych i
- Starzenie i kurczenie się społeczeństw zachodniego świata
To prowadzi do powstania nowego modelu i rynku pracy, w którym malejące zapotrzebowanie na ludzi nie musi oznaczać nic złego. Wręcz przeciwnie, możemy mieć do czynienia z jakby paradoksem - rosnąca wartość wytwarzanych dóbr przy spadającej liczbie zatrudnionych.
To dobra wiadomość, a ta rzadko ja słyszycie, bo jest zagłuszana stereotypowym myśleniem. Nas stać na niestereotypowe.
„Nie musimy się bać, że ludzi będzie potrzeba mniej – musimy się nauczyć inaczej dzielić to, co wspólnie wypracujemy.”
Zmiany w procesach
W tradycyjnym ujęciu wzrost produktywności osiągano przez optymalizację procesów, wdrażanie nowoczesnych technologii i lepsze planowanie oparte na analizie. Było to podejście liniowe – im więcej wysiłku włożono, tym większe były efekty, aż do momentu, w którym pojawiały się malejące korzyści krańcowe, kiedy każda kolejna jednostka czynnika produkcji (np. energii, pracy, kapitału, czasu) nie przynosiła adekwatnego wzrostu, ale coraz mniejszy przyrost.
Obecnie wchodzimy w nową fazę, w której sztuczna inteligencja staje się motorem wzrostu o charakterze wykładniczym, gdzie z czasem tempo wzrostu przyspiesza. Robiąc to samo z tą samą ilością czynnika produkcji osiągamy coraz więcej. AI nie tylko wspiera proste automatyzacje, ale analizę i optymalizację procesów, sama znajduje potencjalne problemy, generuje ich rozwiązania, nowe technologie i realizuje procesy, które szybko trafiają do masowego użycia.
W konsekwencji przedsiębiorstwa i wartość dóbr rosną szybciej, nawet przy malejącej liczbie zaangażowanych pracowników. Zjawisko to szczególnie widoczne jest w dużych i średnich firmach, które odnotowują wysokie wyniki finansowe, mimo spadku dynamiki płac i popytu na pracę.
Te technologie jeszcze nie są doskonałe, ale szybko się rozwijają. Jeśli nie nastąpi jakaś globalna katastrofa, będzie, jak mówię.
„Dawniej wzrost był jak chodzenie po schodach – krok po kroku. Dziś, dzięki AI, coraz częściej wsiadamy do windy, która przyspiesza, pytanie czy w dobrą stronę”
Wzajemne oddziaływania i skutki
O ile automatyzacja ogranicza liczbę dostępnych stanowisk pracy lub tworzy nowe na które nie ma jeszcze dostępnych ludzi, o tyle produktywność gospodarki rośnie z uwagi na szybkie uczenie i dostosowanie do potrzeb młodych oraz zastępowanie niedostosowanych.
Wymaga to jednak nowych mechanizmów redystrybucji - systemów transferów społecznych, partycypacji w zyskach z automatyzacji czy finasowania zajęć niewnoszących wartości dodanej w procesach, ale potrzebnych do rozwoju i egzystencji ludzi. Bez tego pojawi się ryzyko wzrostu nierówności i marginalizacji grup mniej elastycznych i gotowych wobec zmian. Jeśli nie poradzimy sobie z tym właśnie wykorzystując AI mogą ziścić się wtedy czarne scenariusze o marginalizacji i wykluczeniu wielu ludzi.
Ewolucja roli człowieka
Jakie będzie miejsce człowieka w procesach i pętli decyzyjnej?
Human in the loop gdzie człowiek jest w procesie, realizuje cześć procesu i ostateczna decyzja należy do niego. To model jak na razie dominujący w medycynie, polityce, rozrywce czy obronności, gdzie etyka i zaufanie społeczne są kluczowe.
Human on the loop gdzie człowiek jest obok procesu, monitoruje działanie systemów i może interweniować, lecz nie uczestniczy w żadnej czynności. podejmuje, jednakże kluczowe decyzje i może automatyczny proces zatrzymać lub przejąć jego realizacje. To model stosowany w przemyśle, transporcie czy energetyce.
Human out of the loop gdzie człowiek jest odizolowany od procesu, występuje pełna autonomia maszyn i AI, oraz brak nadzoru człowieka. Człowiek może występować tu w roli twórcy, ale już nie w momencie jego uruchomienia i działania. Model stosowany w obszarach niedostępnych lub zagrażających zżyciu ludzi, wymagających ekstremalnej szybkości działania wykraczającej poza możliwości ludzi, jak kosmos czy obronność, choć tu pojawiają się zastrzeżenia czy nasze życie możemy oddać w ręce „obcych” czyli np. AI.
Każdy z tych modeli przynosi inne korzyści i ryzyka, a przyszłość w dużej mierze będzie zależała od równowagi między nimi oraz dostosowania AI do wartości, celów i intencji człowieka.

„Od tego, jaką rolę człowiek zachowa w procesach, zależy czy AI stanie się naszym partnerem czy naszym przełożonym.”
Dostosowanie sztucznej inteligencji do celów to metody polegające na projektowaniu, szkoleniu i wdrażaniu systemów sztucznej inteligencji w taki sposób, aby działały one zgodnie z wartościami, celami i intencjami człowieka, zapewniając ich użyteczność, uczciwość i nieszkodliwość. Rozwiązuje to częściowo „problem dostosowania” – obawę, że coraz bardziej autonomiczne i wydajne systemy sztucznej inteligencji mogą realizować niezamierzone cele lub działać w sposób niezgodny z wartościami ludzkimi, co może prowadzić do negatywnych konsekwencji. Obejmuje to zarówno rozwiązania techniczne służące do kodowania ludzkich preferencji w modelach sztucznej inteligencji oraz szersze działania mające na celu zapewnienie, że zachowanie sztucznej inteligencji odzwierciedla zasady etyczne i normy społeczne poprzez np. odpoqoednie przygotowanie danych treningowych i system uczenia ze wzmocnieniem.
Przyszłość
Przyszłość zależy nie tyle od liczb i zasobów, ile od umiejętności zarządzania, wrażliwości społecznej i gotowości na redystrybucje dóbr nawet do tych, którzy nie uczestniczą w ich wytworzeniu, ale są niezmiernie ważni dla utrzymania rozwoju ludzkości.
To jest też pewien paradoks, ale bardzo pozytywny paradoks, że nasz sukces gospodarczy będzie zależał od tego jak solidarnym społeczeństwem będziemy, a niekonieczne od tego, jak konkurencyjnym :)
„Naszym zadaniem jako CFO jest nie tylko liczyć, ale też ważyć – ważyć wartości, ważyć ludzi, ważyć przyszłość. Od tego zależy, jaką gospodarkę i jakie społeczeństwo zbudujemy.”
