Nie rynek, lecz rządy wymyśliły pieniądze – do pobierania danin i podatków
W większości ekonomiści nadal wierzą w historię o pieniądzach opowiadaną pokoleniom studentów za pomocą serii podręczników na przestrzeni ostatnich 150 lat.
Ta historia każe nam wyobrazić sobie przedmonetarną gospodarkę barterową, w której ludzie kupują towary i usługi, wymieniając je na inne towary i usługi.
W końcu pojawił się odpowiedni towar – być może złoto lub srebro – zarówno jako akceptowalny środek wymiany w prowadzeniu handlu, jak i wygodna jednostka rozliczeniowa do wyrażania wartości.
Później wyemitowano monety – które ostatecznie zostały zmonopolizowane przez rządy – a później jeszcze pieniądz papierowy, systemy kredytowe i bankowe.
Problem z tą historią polega na tym, że nie ma na jej poparcie żadnych dowodów historycznych. Jak zauważyła wybitna antropolog Caroline Humphreys:
Nigdy nie opisano żadnego przykładu czystej i prostej gospodarki barterowej, nie mówiąc już o wyłonieniu się z niej pieniądza… Cała dostępna etnografia sugeruje, że czegoś takiego nigdy nie było.
Skąd więc dokładnie wzięły się pieniądze? Jedną z trudności, przed którymi stoimy, jest to, że pisanie o pieniądzach – o tym, co nadaje im wartość i jak działają systemy monetarne – nie jest czymś, do czego zazwyczaj zachęca się młodych ekonomistów.
W rezultacie do najlepszych artykułów, jakie kiedykolwiek napisano na temat pieniędzy, należą dwa, sprzed ponad 100 lat, autorstwa brytyjskiego ekonomisty Alfreda Mitchella-Innesa, zatytułowane „ Co to jest pieniądz ?” oraz „ Kredytowa teoria pieniądza ”.
Artykuły te, do niedawna niemal całkowicie ignorowane przez ekonomistów, opowiadają inną historię, odrzucając pogląd, że pieniądz wyewoluował w sposób naturalny z wymiany barterowej.
Możemy być już pewni, że ta wersja jest bliższa prawdy. Ma to także duże implikacje dla sposobu, w jaki myślimy o roli rządów w systemach monetarnych i o tym, co nadaje pieniądzowi wartość. Uznanie prawdziwej historii pieniądza wymusiłoby zmianę paradygmatu wśród ekonomistów – nic dziwnego, że wielu z nich nie chce o tym myśleć.
Właściwie to wczesne rządy wymyśliły pieniądze
Prawda jest taka, że pieniądz wyprzedza rynki. Rządy wynalazły pieniądz – nie pojawił się on niezależnie od istniejących wcześniej systemów barterowych.
Gospodarka rynkowa po prostu nie mogła się rozwijać, dopóki nie pojawił się pieniądz. Przez większą część historii żetony walutowe uważane przez ludzi za pieniądze miały niewielką wartość lub nie miały jej wcale, przybierając formę glinianych tabliczek, pałeczek z drewna leszczyny, metali nieszlachetnych, muszli lub papieru.
Najwcześniejsze formy tego, co Keynes nazywał „nowoczesnym pieniądzem” – aby odróżnić go od żetonów upominkowych używanych do celów ceremonialnych w grupach społecznych – sięgają początków podatków, rachunkowości, a nawet umiejętności czytania i pisania i liczenia. Te wczesne waluty były jednostkami rozliczeniowymi używanymi do obliczania danin, które trzeba było płacić wczesnym instytucjom rządowym na Bliskim Wschodzie.
Słowo szekel jest nadal używane jako jednostka walutowa, ale jego początki sięgają starożytnego Babilonu i pojawienia się samego pieniądza ponad 5000 lat temu.
Rządy kolonialne dobrze rozumiały, że potrzeba płacenia podatków jest tym, co tworzy popyt na walutę. Wiedziały, jak wprowadzić swoje waluty do krajów, które najechali. Aby zmusić miejscowych do dostarczania rządowi siły roboczej lub towarów, nałożyli obowiązek podatkowy – często podatek od chat. Podatek ten można było zapłacić wyłącznie w walucie kolonii.
Miejscowi musieli albo pracować dla rządu kolonialnego, albo dostarczać towary innym, którzy to robili, w przeciwnym razie nie mieliby określonej waluty potrzebnej do płacenia podatków. Stworzyło to popyt na walutę mocarstwa kolonialnego, którą rząd mógł następnie wydać.
Gdyby taki rząd wydał ogółem więcej, niż wycofał z podatków – utrzymując deficyt budżetowy – społeczność mogłaby dodać pozostałą walutę do swoich oszczędności. Podatki i system prawny stworzyły popyt na pieniądz rządowy i dały impuls do rozwoju gospodarki pieniężnej.
Nawet dzisiaj to system podatkowy napędza system monetarny. Popyt na pieniądze rządowe jest gwarantowany, ponieważ ludzie potrzebują ich do płacenia podatków federalnych.
Ale banki też tworzą pieniądze
Rzeczywista gotówka fizyczna stanowi niewielką część pieniądza w obiegu. Większość tego, co uważamy za pieniądze, jest przechowywana na naszych depozytach bankowych, co stanowi właściwie zbiór liczb w księdze. Większość tych depozytów bankowych jest tworzona przez banki, gdy udzielają nam pożyczek, i nie są to wcale pieniądze rządowe – to pieniądze prywatne, tworzone przez same banki.
Kiedy bank udziela ci pożyczki, pożyczka ta staje się dla banku aktywem , ponieważ musisz ją spłacić wraz z odsetkami. Ale jednocześnie pożyczka jawi się jako lokata środków na koncie, co stanowi zobowiązanie dla banku. Technicznie rzecz biorąc, oboje jesteście sobie winni.
Na papierze oznacza to, że w systemie są teraz pieniądze, których wcześniej nie było. Bank tak naprawdę nie pożyczył Ci cudzych pieniędzy, pożyczka zdeponowana na Twoim koncie stanowi dla Ciebie IOU banku.
Zarówno kredyt, jak i lokata są tworzone przez bank przy pomocy jedynie klawiatury komputera. Bank obiecał wykorzystać swoje zasoby pieniędzy rządowych do dokonywania płatności w Twoim imieniu, w tym płatności podatków na rzecz rządu, lub do zapewnienia Ci pieniędzy rządowych w formie fizycznej gotówki.
Jak powiedział kiedyś ekonomista Hyman Minsky, „każdy może tworzyć pieniądze – problem polega na tym, aby je zaakceptować”.
To daje do myślenia. Jeśli przyjmiemy, że pieniądz i rynki nie pojawiły się w sposób naturalny, ale musiały zostać stworzone przez instytucje rządowe i systemy prawne, oznacza to, że nie ma czegoś takiego jak prawdziwie wolny rynek, naturalna stopa bezrobocia ani coś takiego rzecz jako naturalny podział dochodów i bogactwa.
Teoria, że pieniądz pojawił się w sposób naturalny w sektorze prywatnym, zachęca ludzi do wiary, że wolne rynki to naturalny system, w który rządy jedynie ingerują. Ale tak naprawdę to wczesne rządy wymyśliły instytucje pieniężne i rynki oraz ramy regulacyjne, które określały, jak te rynki działają i w czyim interesie.
Gospodarki oparte na wymianie zawsze były zależne od systemów prawnych i zawsze tak będzie. Bardziej istotne pytanie dotyczy tego, kto pisze te prawa i w czyim interesie te regulacje są stosowane.
profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie Torrens w Australii
Artykuł publikujemy na licencji CC za The Conversation