Bez kategorii

Napęd wodorowy – w tym wyścigu mamy coś do powiedzenia

W ubiegłym tygodniu miałem okazję uczestniczyć w jeździe demonstracyjnej pasażerskim zespołem trakcyjnym o napędzie wodorowym iLint Coradia produkcji Alstom na torze Instytutu Kolejnictwa w Żmigrodzie.
Prezentację pojazdu i jego parametrów prowadzili Sławomir Nalewajka i Artur Fryczkowski, czyli szefowie połączonych koncernów Alstom/Bombardier w Polsce.

Pojazd jest jednym z grupy ponad 40 dotychczas wyprodukowanych iLintów, które jeżdżą już na torach Niemiec i Austrii. Producenci spodziewają się lada dzień homologacji w Niderlandach, zaś Włochy złożyły zamówienie również na pojazd wodorowy, ale o dużo większej pojemności.

Wrażenia – wnętrze przyzwoite i dobrze wykończone, nie odbiega od typowego EZT tej klasy. Wygodne siedzenia, dużo miejsca na np. rowery lub wózki. A nawet kilka miejsc 1. klasy!

Jednak najbardziej zaskakuje (pozytywnie) bardzo niski poziom hałasu na zewnątrz pojazdu, co jest zasługą nowatorskiego sposobu zasilania. Napęd wodorowy pod tym względem pokonuje diesla lub nawet trakcję elektryczną (w rozumieniu zasilania z sieci). Oczywiście nadal pojazd słychać, gdy hamuje, ale różnica jest odczuwalna. Natomiast pod względem hałasu wnętrze i kabiną raczej nie odbiegają od standardu.

To, co wyjątkowe, czyli zbiornik wodoru i ogniwa paliwowe, mieści się na dachu pojazdu. Prócz napędu wodorowego, przy rozpędzaniu pojazdu używana jest energia elektryczna zmagazynowana podczas jego hamowania. Jak informuje producent, tankowanie wodoru do dwutonowego stalowego zbiornika usytuowanego na dachu pojazdu trwa ok. 20 minut i może się odbywać ze zbiornika stacjonarnego lub mobilnej stacji ładowania. Może ona np. służyć jednocześnie pociągom i pojazdom drogowym, np. autobusom. Alstom zapewnia dostępność stacji ładowania i sam wodór, co na pewno upraszcza procesy utrzymania pojazdów przez ich użytkowników. Warto dodać, że pudło tego pojazdu (jak i całej serii) zostało wykonane w Chorzowie.

Mam nadzieję, że tego typu pojazdy pojawią się na niezelektryfikowanych liniach również w Polsce, zwłaszcza tam, gdzie najbardziej zależy nam na czystym powietrzu i ograniczeniu hałasu. Alternatywą są pojazdy spalinowo-elektryczne, produkowane np. w nowosądeckim Newagu (na odcinkach bez sieci trakcyjnej zasilanie silnikiem diesla) lub pojazdy o zasilaniu bateryjnym (ładowane podczas postoju na stacjach, podczas jazdy pod trakcją lub wskutek rekuperacji energii), których na krajowym rynku jeszcze nie ma (choć produkuje je m.in. Stadler, który ma zakład w Siedlcach), ale już np. sąsiednia Litwa planuje ich wprowadzenie do eksploatacji. Jak widać wyścig technologiczno-ekologiczny rozpoczął się na dobre!

 

Wojciech Dinges, dyrektor w Metropolia GZM, wiceprezydent stowarzyszenia „Kolej na Śląsk”, b. prezes Kolei Śląskich, członek zespołu „Liderzy rozwoju XXI” w Business Dialog.

______________________________________________

Od redakcji. Zapraszamy na spotkanie z Wojciechem Dingesem 27.07 w Katowicach. Będzie to jeden z tematów spotkania Klubu Dyrektorów Finansowych „Dialog” https://businessdialog.pl/wydarzenia/bd-27072021