BiznesITSpołeczeństwo

90% chipów do AI produkuje jedna firma, również tylko jedna firma dostarcza maszyny do ich produkcji

Globalny wyścig w budowie potężnych chipów komputerowych, które są niezbędne dla następnej generacji narzędzi sztucznej inteligencji (AI), może mieć ogromny wpływ na globalną politykę i bezpieczeństwo.

Stany Zjednoczone przodują obecnie w projektowaniu tych chipów, zwanych także półprzewodnikami. Jednak większość produkcji odbywa się na Tajwanie. Debata została podsycona wezwaniem Sama Altmana, dyrektora generalnego OpenAI, twórcy ChatGPT, o globalną inwestycję o wartości od 5 do 7 bilionów dolarów (3,9 biliona funtów do 5,5 biliona funtów) w celu wyprodukowania wydajniejszych chipów dla platform sztucznej inteligencji nowej generacji .

Towar strategiczny

Kwota, o którą Altman się ubiegał, to więcej niż cała branża chipów wydała od początku jej istnienia. Niezależnie od faktów dotyczących tych liczb, ogólne prognozy dotyczące rynku sztucznej inteligencji są oszałamiające. Firma zajmująca się analizą danych GlobalData prognozuje, że do 2030 r. rynek ten będzie wart 909 miliardów dolarów .

Nic więc dziwnego, że w ciągu ostatnich dwóch lat Stany Zjednoczone, Chiny, Japonia i kilka krajów europejskich zwiększyły swoje przydziały budżetowe i wprowadziły środki mające na celu zabezpieczenie lub utrzymanie dla siebie udziału w branży chipów. Chiny szybko nadrabiają zaległości i w ciągu następnej dekady dotują chipy, w tym nowej generacji dla sztucznej inteligencji , setkami miliardów na budowę produkcyjnego łańcucha dostaw.

Dotacje wydają się być preferowaną strategią także dla Niemiec . Rząd Wielkiej Brytanii ogłosił plany zainwestowania 100 milionów funtów we wsparcie organów regulacyjnych i uniwersytetów w stawianiu czoła wyzwaniom związanym ze sztuczną inteligencją.

Historyk gospodarczy Chris Miller, autor książki Chip War, mówił o tym, jak potężne chipy stały się „towarem strategicznym” na globalnej scenie geopolitycznej.

Pomimo wysiłków kilku krajów mających na celu inwestowanie w przyszłość chipów, obecnie brakuje typów obecnie potrzebnych w systemach AI. Miller wyjaśnił niedawno, że 90% chipów używanych do trenowania lub ulepszania systemów AI jest produkowanych tylko przez jedną firmę .

Tą firmą jest Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC) . Dominacja Tajwanu w branży produkcji chipów jest godna uwagi, ponieważ wyspa jest także ogniskiem napięć między Chinami a USA.

Tajwan i Chiny

Większa część Tajwanu uzyskała niepodległość od połowy XX wieku . Pekin uważa jednak, że powinien ponownie połączyć się z resztą Chin, a ustawodawstwo USA wymaga od Waszyngtonu pomocy w obronie Tajwanu w przypadku inwazji . Nie jest jasne, co stałoby się z branżą chipów w przypadku takiego scenariusza, ale jest to oczywiście przedmiot zainteresowania na całym świecie.

Zakłócenia w łańcuchach dostaw w produkcji chipów mogą potencjalnie zatrzymać całe gałęzie przemysłu. Dostęp do surowców, takich jak metale ziem rzadkich, stosowanych w chipach komputerowych, również okazał się ważnym wąskim gardłem. Na przykład Chiny kontrolują 60% produkcji galu metalicznego i 80% światowej produkcji germanu. Obydwa są krytycznymi surowcami używanymi do produkcji chipów.

Istnieją także inne, mniej znane wąskie gardła. Proces zwany litografią w ekstremalnym ultrafiolecie (EUV) jest niezbędny, aby móc w dalszym ciągu zmniejszać chipy komputerowe, a tym samym zwiększać ich moc. ASML, firma w Holandii jest jedynym producentem systemów EUV do produkcji chipów.

Jednak fabryki chipów coraz częściej powstają poza Azją, co może potencjalnie zmniejszyć nadmierne poleganie na kilku łańcuchach dostaw. Fabryki w USA otrzymują dotacje na kwotę 43 miliardów dolarów, a w Europie na kwotę 53 miliardów dolarów .

Na przykład tajwański producent półprzewodników TSMC planuje budowę wielomiliardowego obiektu w Arizonie. Kiedy zostanie otwarta, fabryka ta nie będzie produkować najbardziej zaawansowanych chipów , jakie można obecnie wyprodukować, a wiele z nich nadal jest produkowanych na Tajwanie.

Przeniesienie produkcji chipów poza Tajwan mogłoby zmniejszyć ryzyko dla globalnych dostaw w przypadku, gdyby produkcja została w jakiś sposób zakłócona. Ale proces ten może zająć lata, zanim będzie miał znaczący wpływ. Być może nie jest zaskakujące, że po raz pierwszy tegoroczna Konferencja Bezpieczeństwa w Monachium stworzyła rozdział poświęcony technologii jako kwestii bezpieczeństwa globalnego, w którym omówiono rolę chipów komputerowych.

Rozwój dezinformacji i dezinformacji

Oczywiście, popyt na chipy napędzające rozwój sztucznej inteligencji nie jest jedynym sposobem, w jaki sztuczna inteligencja będzie miała ogromny wpływ na geopolitykę i globalne bezpieczeństwo. Rozwój dezinformacji i dezinformacji w Internecie zmienił w ostatnich latach politykę, nadmuchując uprzedzenia po obu stronach debaty.

Widzieliśmy to podczas kampanii na rzecz Brexitu , podczas wyborów prezydenckich w USA , a ostatnio podczas konfliktu w Gazie . Sztuczna inteligencja może być ostatecznym wzmacniaczem dezinformacji. Weźmy na przykład deepfake – filmy, nagrania audio lub zdjęcia osób publicznych zmanipulowane przez sztuczną inteligencję. Mogłyby one z łatwością oszukać ludzi, myśląc, że główny kandydat polityczny powiedział coś, czego oni nie mówili .

Na znak rosnącego znaczenia tej technologii podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium w 2024 r. 20 największych firm technologicznych na świecie ogłosiło porozumienie zwane „Porozumieniem Technologicznym” . Zobowiązali się w nim do współpracy w celu stworzenia narzędzi do wykrywania, oznaczania i demaskowania deepfake’ów.

Ale czy tak ważne kwestie należy pozostawić firmom technologicznym i policji? Pomocne powinny być takie mechanizmy, jak unijna ustawa o usługach cyfrowych, brytyjska ustawa o bezpieczeństwie w Internecie, a także ramy regulujące samą sztuczną inteligencję. Ale okaże się, jaki wpływ będą mogły mieć na tę kwestię.

Kwestie poruszane przez branżę chipów i rosnący popyt wynikający z rozwoju sztucznej inteligencji to tylko jeden ze sposobów, w jaki sztuczna inteligencja napędza zmiany na arenie globalnej. Ale pozostaje to niezwykle ważne. Przywódcy i władze krajowe nie mogą lekceważyć wpływu sztucznej inteligencji. Jego potencjał w zakresie redefinicji geopolityki i bezpieczeństwa globalnego może przekroczyć naszą zdolność zarówno przewidywania, jak i planowania zmian.

 

Profesor zarządzania i technologii na Uniwersytecie Wschodniego Londynu

Dyrektor Centrum Doradztwa Biznesowego dla Doktorantów UEL, Ambasador Centrum Innowacji, Zarządzania i Przedsiębiorczości, University of East London

 

Artykuł pochodzi z  The Conversation udostępniony na licencji CC.