Blackout – ostrzeżenia, ale i podpowiedzi Marca Elsberga
Bardzo polecam wszystkie książki Marca Elsberga. W najlepszych „Helisa”, „Zero”, „Blackout” intryga – kryminalna – została skonstruowana wokół rozwiązań technogicznych – bio lub cyfrowych – które istotnie zaburzyły jakiś element struktury czy więzi społecznych, co spowodowało kaskadę dramatycznych wydarzeń. Każda z tych technologii była wdrażana w dobrej wierze, ale obróciła się w swoje przeciwieństwo.
Szacunek dla autora za spostrzegawczość i dalekowzroczność.
Szczególnie polecam „Blackout”, warto zobaczyć jakie upiory budzą się w ludziach, gdy zabraknie energii, a więc ciepła, wody w ubikacji, zamków w więzieniach, światła na ulicy. I dlaczego można je poskromić.
Ciekawostka: elektrownie rozregulowano poprzez zhakowanie pulpitów sterowania, operatorzy widzieli zaburzenie pracy turbin, którego w istocie nie było, ale widzieli tylko pulpity, więc reagowali zmieniając parametry pracy turbin, i dopiero wtedy je psuli. Sytuację uratowali robotnicy, którzy słuchem odróżniali turbinę pracującą prawidłowo i nieprawidłowo. I przekonali do swoich spostrzeń operatorów.
Taka podpowiedź dla menedżerów, warto czasem oderwać się od monitorów i rzucić okiem na halę czy magazyn, aby rozumieć co tam się dzieje.