O pięknie i demonach, czyli rewolucja przemysłowa nad Odrą
„Na drogę, którą idziemy, nie wrócimy już nigdy, przejdziemy ją tylko raz, niepowrotnie… I pomyślmy, ile piękna ginie marnie, niepotrzeżenie, ile przemija koło nas, dlatego żeśmy nie nastawieni, że nie wbieramy jego w siebie.. A żeby je dostrzec potrzeba uwagi.” Te słowa prof. Ferdynanda Ruszczyca z wykładu inaugurującego w 1919 roku polski uniwersystet w Wilnie, Uniwersytet Stefana Batorego, przytacza Filip Spriger w tej znakomicie napisanej mądrej książce.
Nie jest to książka o pięknie przyrody, kraobrazów, jest o tym jak ludzie przywiązują się do widoków, jak je noszą w oczach, jak reagują w sercu na wspomnienie, jakim szaleństwem może być zachłanność na krajobrazy, widoki, pejzaże.
Jest o tym jak rewolucja przemysłowa wkracza do Prus, na Śląsk, na Pomorze i tworzy nowe widoki. Pierwsza maszyna parowa w Europie pojawiła się w ślaskich Tarnowskich Górach, aby pomóc w walce z wodą zalewającą korytarze kopalni srebra i ołowiu. Przypłynęła z Walii do Świnoujścia i Odrą była holowana przez łodzie zaprzężone w konie na miejsce. W wielkim znoju, bo rozlewiska, bagna. Odra jest pierwszą wielką rzeką w Europie, która została uregulowana.
Książka jest o budowie pierwszej kolei na tych ziemiach, o demonach ludzi, o ich przeczuciach, że są w danym miejscu nie po raz pierwszy.
„Spojrzałem na niego wzrokiem, jakim wariat może odkryć w kimś drugiego wariata. Może człowiek może być skądś, wcale stamtąd nie będąc. Wchodzi sie w jakiś widok i nagle zaczyna się rozumieć. Wszystko co jest wokół, mówi w całkowicie zrozumiały sposób. Opowiada się samo.”
Przejmująca opowieść, przebogata dusza autora. Filip Springer!
Iwona D. Bartczak