BiznesEkonomiaMade in Poland

Rosną ceny surowców i materiałów

Rosną ceny stali, tworzyw sztucznych, metali, są to wzrosty rzędu kilkudziesiąt procent, a więc bardzo znaczące, np. wzrost cen stali wynosi od 30 do 70% w zależności od jej rodzaju. Jest to zjawisko ogólnoświatowe. W Polsce firmy wręcz raportują to jako barierę rozwoju. Będzie to miało wpływ na ceny, w tym na ceny dla konsumentów.

Skąd się wziął ten wzrost i czego więc można się spodziewać w najbliższej przyszłości?

  1. Blokady i zmniejszenie popytu – związane z covid 19 – spowodowały lokalne braki surowców i materiałów oraz zmniejszenie produkcji, włącznie z redukcją mocy produkcyjnych. Odbudowa tych mocy trwa dłużej (często z powodu braku kadry) niż powrót zapotrzebowania na nie. Rynek próbuje to regulować cenami. Dobrym przykładem jest stal. Powrót popytu został także wzmocniony nowymi trendami, np. inwestycjami w infrastrukturę wytwarzającą czystą energię.
  2. Ta sama przyczyna – zmiany popytu – spowodowała nadwyżki jednych materiałów i półproduktów, a braki innych. Tutaj dobrym przykładem są mikroprocesory, których o tyle więcej idzie teraz do konsol, smarfonów i komputerów, że ich brak odczuwają producenci samochodów. Lokalnie, np. w Polsce zwiększa się produkcja AGD czy mebli (ze względu na rosnące i eksport, i konsumpcję wewnętrzną), czyli także wzrostają zakupy surowców i materiałów. Ale tam, gdzie spada ta produkcja jest ich nadmiar, jednak nie ukształtowały się jeszcze nowe łańcuchy dostaw, wiec powstają lokalne nierównowagi, które nie rozładowują się przez przekierowanie dostaw, a skutkują wzrostami cen dla firm tkwiących w starych łańcuchach.
  3. Braki i rosnące ceny tworzyw sztucznych wiążą się w dużym stopniu z wyższą ceną ropy naftowej. A ta wynika i z gry na rynkach finansowych, i z zaprzestania inwestowania np. w odwierty łupkowe, ale też w inne metody wydobycia, bo inwestorzy zasadnie spodziewają się, że gospodarki i społeczeństwa przestawią się na inne źródła energii. Jednak tworzywa nadal są wytwarzane z ropy.
  4. Ogromne środki finansowe zostały skierowane przez rządy państw do biznesu, ale w znacznym stopniu, nawet w większości, nie zostały przez firmy zagospodarowane, czyli nie weszły do realnej gospodarki, natomiast weszły na rynek finansowy: kapitałowy i surowcowy. Kolejne miliardy także w większości trafią na ten rynek.
  5. Kolejną przyczyną wzrostu cen surowców jest obawa przed inflacją, a nawet hiperinflacją. Parkowanie pieniędzy na rynku surowców traktowane jest jako dobre zabezpieczenie przed nią.

Generalnie te wzrosty cen – i spadki, bo one też niewątpliwie nastąpią – to dowód na tworzenie się nowej logiki powiązań handlowych, nowego popytu i też podaży nowych produktów. Mają tu znaczenie przede wszystkim:

– regionalizacja łańcuchów dostaw w kluczowych sektorach,

– cyfryzacja i automatyzacja, ale też rosnący techno-nacjonalizm (separacja talentów i know how między USA a Chinami) oraz

– konsekwentne przechodzenie na zielone źródła energii i energooszczędne technologie produkcyjne.

Nie bez znaczenia jest postawa społeczeństw zachodu. Są już tak zamożne, że bardzo prawdopodobne jest trwałe spowolnienie konsumpcji, chyba że ludzie będą chcieli uciekać od „niechcianych” oszczędności, bojąc się ich utraty (brak zaufania do polityków i bankierów). Oczywiście, niebagatelne znaczenie będą miały posunięcia rządów, które sprawują coraz większą kontrole nad gospodarką za pomocą emisji pieniądza, regulacji i nacjonalizacji, no i generalnie mają coraz większą tendencję do zachować totalitarnych.

 

8690636872?profile=RESIZE_400x

 

 

Olgierd Bagniewski, główny ekonomista Klubu Dyrektorów Finansowych  „Dialog”