Made in PolandZarządzanie

Nowe łańcuchy dostaw jak nowa scena wojenna

Czasem trzeba sięgnąć do dziedziny dość odległej od tej, którą się zajmujemy w firmie – czy innej organizacji – aby uchwycić istotę zmiany, która następuje. Dzisiaj zastanawiamy się, na czym – tak naprawdę, a nie tylko reagując na bieżące trudności – będzie polegała przebudowa łańcuchów dostaw. Odruchowo koncentrujemy się na logistyce, bo to był zawsze ten najistotniejszy element działania łańcucha. Ale czy tak będzie w przyszłości? Raczej nie – punkt ciężkości łańcucha już dzisiaj przenosi się gdzie indziej. Analizujemy to w programie „Made in Poland/Wyprodukowane w Polsce” i piszemy w jego serwisie https://wyprodukowanewpolsce.org.pl/

Jeśli spójrzmy na inną dziedzinę: wojnę, sztukę wojenną. Tam też zachodzi fundamentalna zmiana, powiązana ze zmianą reguł gospodarczych i technologicznych. Poniżej krótki fragment nowej książki Jacka Bartosiaka, członka Rady Autorytetów programu „Made in Poland/Wyprodukowane w Polsce”, częstego autora również w Business Dialog: „Wojna w kosmosie. Przewrót w geopolityce”.

Bardzo pożyteczna lektura dla menedżerów biznesu, zwłaszcza odpowiedzialnych za strategie w łańcuchach dostaw.

_______________________

9706807653?profile=RESIZE_400xNajważniejszy element nowoczesnej wojny ostatnich 100 lat to produkcja i dostawy ropy naftowej. Od czasów obu wojen światowych aż do czasów współczesnych dostępność benzyny i materiałów pędnych determinowała losy bitew, kampanii, nawet całych wojen. Czołgi, samoloty, okręty (z wyjątkiem niewielkiej w sumie grupy atomowych okrętów) poruszają się dzięki ropie naftowej. Kontrola pól naftowych stała się celem strategii. Strategia Hitlera w czasie II wojny światowej została ukształtowana również przez ropę naftową. Dlatego podjął on ryzykowną grę, uderzając w 1942 w kierunku Kaukazu, co skończyło się katastrofą wojsk niemieckich w kotle stalingradzkim i ostateczną klęska III Rzeszy. Rajd Pattona przez Niemcy w 1944 roku został zastopowany przez brak paliwa do czołgów. Zagrożenie dla dostawy na światowy rynek ropy naftowej doprowadził do wojny USA z Irakiem w Zatoce Perskiej w latach 1990–1991.

W czasach przemysłowych zatem, gdy silniki spalinowe zastąpiły zwierzęta pociągowe, wiatr, żagle itp., wojna na lądzie, w powietrzu i na morzu zaczęła dotyczyć przede wszystkim linii logistycznych i ich organizacji, a mniej samej walki taktycznej i sztuki walki z wrogiem. To znaczyło, że problemem centralnym wojny stała się kwestia, jak zniszczyć zdolność wroga do prowadzenia wojny najlepiej bez angażowania się w taktyczne walki. Uznano, że najlepiej to osiągnąć przez zniszczenie jego systemu logistycznego i pozbawienie go paliwa niezbędnego do wykonywania manewru.

Logistyka stała się więc ogonem machającym psem. Armie starożytnej Grecji mogły przetrwać, korzystając z terenu, przez który przechodziły (pod warunkiem że nie zatrzymywały się na dłużej). Dywizja w trakcie wojny prusko-francuskiej w roku 1870 zużywała około 50 ton jedzenia i paszy dla koni i innych zwierząt pociągowych. W roku 1916 ilość ta wzrosła do 150 ton ze względu na zwiększony rozmiar logistyki i wielkie zużycie amunicji w artylerii. Na początku II wojny światowej potrzebowano około 300 ton w Afryce Północnej podczas tamtejszych kampanii, choć anglosascy planiści oczekiwali zużywania 650 ton na każdy dzień dla jednej dywizji walczącej we Francji. Sprawa nabrała rozmachu, gdy amerykańska dywizja pancerna z lat 90. XX wieku wymagała znacznie ponad 3 tysiące ton dostaw logistycznych dziennie.

 

Kluczowe w XX wieku stało się pozyskanie umiejętności, by zgrać gospodarkę i jej wydajność (bez złamania gospodarki cywilnej) z nowoczesnym polem bitwy, które pożerało zasoby. W każdym jej aspekcie – od kopani i szybów naftowych po fabryki i ropociągi, którymi dostarczano zasoby na front. Odpowiednie zarządzanie tą zdolnością oznaczało wygrywanie bitwy, kampanii, a nawet całej wojny.

 

Rewolucja w sprawach wojskowych dokonuje się, gdy pojawiają się niedrogie i dość proste środki, które w sposób stały mogą zagrażać logistyce i łańcuchom dostaw na front. Od razu na myśl przychodzą zdolności w cyberprzestrzeni, gdzie cały system logistyczny zależny jest od kontentu digitalnego i procesowania masy danych. Nowoczesna gospodarka wojenna mogłaby teoretycznie dalej funkcjonować, ale tylko przy zachowaniu stałej czujności i pod stałą presją, że wciąż grozi jej całkowite załamanie.

Epoka gospodarki petrochemicznej i balistycznych pocisków zbliża się do końca właśnie ze względu na złożoność i koszty systemu logistycznego.

Rewolucja w sprawach wojskowych oparta na dominacji informacyjnej wynikającej z systemu rozpoznawczo-uderzeniowego, zabezpieczana przez rzutki, elastyczny i reaktywny, a przede wszystkim krótki łańcuch logistyczny, musi umożliwić selektywną autonomię działania – tak jak działania autonomicznych batalionowych grup bojowych. Stały się one symbolem trwającej rewolucji w domenie lądowej.

Na Oceanie Światowym jej symbolem jest transformacja w kierunku rozproszonej śmiercionośności, gdzie okręty i systemy bezzałogowe rozpraszają się po bezmiarze oceanu, ale są ze sobą połączone węzłami komunikacyjnymi i efektorami, dzięki czemu rozpoznanie, naprowadzanie i rażenie są wykonywane w systemie naczyń połączonych, w tym przez maksymalnie rozproszone platformy bojowe. To też jest możliwe dzięki systemom w przestrzeni kosmicznej.

Zatem trzy kluczowe bronie – czołg, bombowiec i lotniskowiec – są poważnie zagrożone starczością. Są zagrożone przez nową inteligentną amunicję, przez sensory połączone w C2 i C5ISR, w tym przy użyciu systemów umieszczonych w przestrzeni kosmicznej. To powoduje, że koszty ich obrony szybują przy jednoczesnym niskim wzroście, a nawet relatywnym spadku efektywności bojowej. Jednocześnie pojawiają się nowe bronie zdolne do wypełniania zadań generujące dużo niższe koszty.

__________________________________________

Polecamy artykuł Iwony D. Bartczak o zwyciężających łańcuchach dostaw w serwisie „Made in Poland/Wyprodukowane w Polsce”. Krótko: w największym stopniu łańcuchy dostaw zmienią się w wyniku zastosowania technologii cyfrowych oraz dzięki zmianie postrzegania i traktowania odpadów czy zużytych produktów jak śmieci, którymi zarządzanie jest kosztem na traktowanie ich jako źródła potrzebnych surowców, a więc zasób generujący przychód. Więcej https://wyprodukowanewpolsce.org.pl/artykuly/nowe-lancuchy/