SpołeczeństwoSpostrzeżenia

Media społecznościowe to mały zatłoczony pokój

Internet i media społecznościowe uczyniły ze świata jedną wioskę, a smartfony w kieszeniach sprowadziły innych ludzi z tej wioski do  naszego codziennego życia. Efekt jest taki, że podziały między ludźmi stały się nie tyle głębsze, co wywołujące mocniejsze i bardziej destrukcyjne emocje. Odkryliśmy jak Sartre, że piekło to inni ludzie…. bo mają inne poglądy, zwyczaje, priorytety, ambicje, i my musimy żyć z tą świadomością nieustannie, przeglądając media w naszym telefonie. Wiemy, co myślą znajomi, rodzina, sąsiedzi oraz jak nas osądzają, jeśli się od nich różnimy. I to jest nie do zniesienia!

Noah Smith w swojej analizie, jak media społecznościowe skonfliktowały Amerykanów, wręcz ich złamało jako społeczeństwo, pisze: „Unikalną siłą Ameryki zawsze były jej wielkość i wolność; to był wielki kraj, w którym każdy mógł się rozprzestrzenić, robić swoje i znaleźć swoich ludzi. Media społecznościowe zamieniły ten wielki kraj w małe miasteczko — lub kilka małych miasteczek — pełne wścibskich, zrzędliwych, podejrzanych typów i ludzi, którzy nie zgadzają się ze swoimi wartościami.”

Czytając ten tekst przypomniałam sobie wiersz Roberta Frosta o dwóch sąsiadach, którzy co kilka lat odnawiają mur między swoimi posesjami, jeden wątpi czy to ma sens, drugi jednak mówi: „Dobre płoty tworzą dobrych sąsiadów”. Napisał ten wiersz ponad 100 lat temu. To jest taka uniwersalna prawda, że nam jako ludziom, nawet o najżyczliwszym usposobieniu, potrzebny jest pewna doza dystansu, osobista przestrzeń, prywatność.

W życiu dyktowanym przez geografię i przestrzeń być może łatwiej było nam się różnić bez nadmiernej ekscytacji. W życiu sterowanym smartfonem wszyscy – których chcemy slyszeć i o których chcielibyśmy nie myśleć – tłoczą się w naszej głowie i niebezpiecznie podpalają nasze emocje. Różnice były zawsze, ale nigdy nie wzbudzały aż tak skrajnych negatywnych emocji i działań.

Smartfony tak, ale media społecznościowe – nie. Czy to dałoby sie zrobić? Bo nie łudźmy się, że nie będziemy przeglądać platform, jesli one będą.

Iwona D. Bartczak