BiznesDFEKDF Dialog

Czas na dietę informacyjna, czas na myślenie

Przyszedł czas na dietę informacyjną i …. myślenie. Dziwnie brzmi takie wezwanie w czasach chwały zarządzania przez dane, wdrażania systemów analitycznych oraz eksplozji zastosowań sztucznej inteligencji… karmiącej się przecież danymi.

Ale jednak….

Dane są ważne, zarządzanie na podstawie danych, właściwych, dostępnych najlepiej online, ćwiczenie AI – to wszystko jest super ważne. Ale właśnie dlatego trzeba robić to z głową, a przede wszystkim nie stosować paradygmatów z czasów, gdy danych było mniej i były mniej ważne.

Trzy zmiany są najważniejsze:

  1. Udoskonalenie metod otrzymania potrzebnej informacji i wiedzy bez znajomości procesu pozyskiwania do niej danych i sposobu ich przetwarzania. Porównajmy wyszukiwarkę Google i wyszukiwarkę Microsoft (Bing), opartą już na AI (z wmontowanym ChatGPT). Google wyrzuca pewną liczbę linków z informacji i pozostawia użytkownikowi ostateczną decyzję co z nich wywnioskuje. Bing wyrzuca gotowy pakiet wiedzy, choć umożliwia drążenie źródeł, a także w rozmowie z chatem doprecyzowanie pozyskanych informacji.

To jest przykład ogólniejszego zjawiska, które polega na tym, że wiedzy i informacji jest coraz więcej, za dużo do przyswojenia, a złożoność i splątanie spraw tak wielkie, że człowiek nie jest w stanie tego przetworzyć, ani nie chce tego robić. Chce mieć gotowiec. I ufa mu, bo nie ma innego wyjścia.

Na poziomie przedsiębiorstwa też innych organizacji również to zjawisko występuje, jeśli stosują rozwiązania zawierające AI, a przecież stosują. czym innym jest raport z systemu analitycznego czy innym wynik zastosowania machine learning.

  1. Wiele wskaźników makroekonomicznych (innych też, ale skupmy się tylko na gospodarczych), które były ważnymi drogowskazami dla decydentów biznesowych, np. PKB, inflacja, PMI, upadłości, bezrobocie, kompletnie straciło swoją przydatność. Nie odzwierciedlają już rzeczywistości.* Są tego różne przyczyny: od manipulacji różnych lobby politycznych i biznesowych poprzez zmianę charakteru procesów lub zasobów, które opisują aż po ograniczoność wiedzy ludzi, którzy dają wkład do ich sformułowania (wypełniają ankiety), która kiedyś wystarczała, a teraz już nie. Ważne jest też oddziaływanie mediów oraz niejawnych kampanii propagandowych lobbystów na emocje i postawy. Te wskaźniki określają pewne nastroje, a także sygnalizują interesy niektórych interesariuszy, ale nie informują o zjawiskach w gospodarce. 

Oznacza to, że decydenci muszą rozumieć proces, który kształtuje interesujący ich obszar, np. jak będą się kształtować ceny jakiegoś surowca, wielkość popytu lub podaży na danym rynku, postawy pracowników, koszt kapitału, itd. Tutaj wręcz przeciwnie niż w punkcie 1 niczemu „z pudełka” (czyli tych wskaźników) nie wolno ufać i nie będzie pomocne, bo może sporo namieszać. W tych obszarach wracamy do analizowania procesu przyczynowo-skutkowego, wręcz od podstaw. Dobrym przykładem są szoki cenowe gazu, węgla, stali, ich drastyczne skoki w obie strony, czy w innym obszarze – presja regulacji klimatycznych. Nie rządzi tym dawna logika, trzeba rozumieć skąd to się bierze, aby odpowiednie planować, uwzględniać w strategii i operacjach.

  1. Codzienne informacje medialne o gospodarce są źródłem dezorientacji ze względu na ich zmienność, dowolność stosowania bazy porównawczej (nie podawanej zwykle), skażenie wpływami lobbystów. Kompletnie nic nie wnoszą do rozumienia procesów. Nie sposób uchwycić zjawisk obserwując same zmiany np. cen surowców czy komponentów. Trzeba dojść do źródła, do przyczyn, zrozumieć proces, tzw. czwarte dno. Rezygnacja z codziennych newsletterów z danymi jest rozsądną decyzją. Natomiast rozszerzenie pola obserwacji, np. o geopolitykę, technologie, kulturę jest jak najbardziej wskazana, bo pozwala zrozumieć procesy i przewidzieć ich konsekwencje.

 

Podsumowując

– poszerza się obszar, z którego dostajemy gotowiec wiarygodnej wiedzy, ogólnej i w biznesie, dzięki AI

– zawęża się obszar rzeczywistości, który w wiarygodny sposób opisują przyjęte wskaźniki makroekonomiczne

– poszerza się obszar, w którym musimy rozumieć procesy przyczynowo-skutkowe, samodzielnie dokonywać analizy i wyciągać wnioski, których nie podpowie ani AI, ani wskaźniki makroekonomiczne.

Więcej na konferencji 9.03 „Azymut dla CFO”, którą otworzymy wystąpieniem „Decydowanie w czasach nieprzewidywalnych, czyli działaj i zamieniaj niejasności w możliwości.” Rejestracja na konferencję TUTAJ

 

Iwona D. Bartczak

*Polecamy artykuły na ten temat w serwisie”Made in Poland/Wyprodukowane w Polsce”, jednego z programów społeczności Business Dialog TUTAJ